O mnie

Mam na imię Olga, mam 31 lat, jestem osobą optymistyczną, mocno wierzącą w siebie. Bardzo ważne w życiu jest dla mnie wyznaczanie sobie celow i pomaganie innym.  Lubię zdobywać informację na temat wszystkiego co prowadzi do zdrowia oraz rozwoju osobistego. Uwielbiam ćwiczyć, spędzać czas z pozytywnymi ludźmi, zdrowo jeść, i fotografować. Moją pasją jest zwiedzanie nowych zakątków świata oraz jazda konna. Kocham zwierzęta, słońce, morze, góry i wszystko co piękne. Pochodzę z Krosna, trochę życia spędziłam w Rzeszowie, obecnie mieszkam w Manchesterze – to tak na wstępie.
Droga Do Zdrowia zawiera tylko i wyłącznie artykuły pisane przeze mnie. Blog ten to droga do zdrowia fizycznego, psychicznego oraz duchowego. Jeżeli zadbamy o te trzy elementy, będziemy mogli cieszyć się pełnią zdrowia. Ten temat stał się dla mnie naprawdę ważny w momencie kiedy mój stan zdrowotny zaczął znacznie się pogarszać. Niestety często tak jest, że jeżeli coś mamy to tego nie doceniamy i tak właśnie było w moim przypadku. W pewnym momencie zaczęły pojawiać się różne objawy, które negatywnie wpływały na moje zdrowie, jeden po drugim. Lekarze twierdzili, że każdy objaw to osobna sprawa. Moja podświadomość jednak mówiła coś innego, że to wszystko jest jakoś ze sobą powiązane. Okazało się, że podświadomość miała rację.
Zaczęło się od zapalenia pęcherza, tak mi się przynajmniej wydawało bo bardzo często musiałam oddawać mocz. Mieszkałam już wtedy w Wielkiej Brytanii. Udałam się natomiast do polskiej przychodni, gdyż tutejszym lekarzom nie ufam z tego względu, że uważają paracetamol za panaceum. Wiedziałam, że to mi w moim przypadku nie pomoże.
Bez żadnych konkretnych badań, tylko na podstawie objawów stwierdzono zapalenie nerek. Po zażyciu antybiotyku kompletnie nic mi nie przeszło więc postanowiłam udać się kolejny raz do lekarza. Tym razem pan doktor zachował się już bardziej profesjonalnie i zrobił mi usg nerek. Stwierdził, że to jednak było zapalenie pęcherza. Zaznaczam, że nie miałam wykonanego badania moczu aby to potwierdzić. Dostałam receptę na kolejny antybiotyk, który finalnie mi również nie pomógł.
Pomału zaczynałam tracić wiarę w lekarzy. Jakby tego było mało, pojawiło się uczulenie w postaci swędzącej pokrzywki. Myślałam, że to alergia pokarmowa więc po kolei zaczęłam eliminować różne produkty ze swojej diety. Było coraz gorzej a ja wciąż nie wiedziałam co wywołuje uczulenie. Do tego wszystkiego,  jakiś czas później budziłam się co kilka dni z napuchnięta wargą lub okiem. Wyglądało to okropnie, na szczęście opuchlizna po kilku godzinach ustępowała. Tym razem postanowiłam udać  się do angielskiego lekarza, który zalecił mi oczywiście jakieś farmaceutyki. Zależało mi bardziej na skierowaniu na testy alergiczne, którego oczywiście nie dostałam. Receptą na opuchnięcia twarzy była rada „proszę się nie malować, bo to prawdopodobnie jest przyczyną” Do tego lekarz "pocieszył" mnie, że często takie alergie przeradzają się w astmę i że jak zacznę się kiedyś dusić to żebym przyszła ponownie. Własnym uszom nie wierzyłam.
Leków na alergie praktycznie nie brałam, tylko w krytycznych momentach jak myślałam tylko o tym jak bardzo wszystko mnie swędzi. Już wtedy mój wewnętrzny głos mówił mi, że chemia to zło. Bezsensowne było dla mnie niwelowanie skutków lekami bez wyeliminowania przyczyny.
Wszystkie te wizyty okazały się stratą czasu i pieniędzy. Uświadomiłam sobie, że w obecnej sytuacji mogę liczyć tylko na siebie. Coś mi podpowiadało, że mogę wyleczyć się sama. Na szczęście żyjemy w czasach łatwo dostępnych informacji. W każdej wolnej chwili czytałam dużo o medycynie naturalnej, ziołolecznictwie, potrzebie suplementacji, zdrowym odżywianiu, medycynie chińskiej itp. Zdobytą wiedze zaczęłam testować na sobie. Po zmianie odżywiania, piciu ziół i naturalnej suplementacji pomału dochodziłam do siebie. Kluczem była dieta oczyszczająca, ponieważ po niej alergia całkowicie zniknęła. Jak się okazało przyczyną wszystkich objawów była candida, która jest bardzo częstą przyczyną chorób. Większość lekarzy nie bierze pod uwagę drożdżycy jaką jest candida a jest to niestety plaga XXI wieku.
Na szczęście nasz organizm wyposażony jest w niesamowite mechanizmy samonaprawcze. Natura może zdziałać cuda. Przekonałam się o tym na własnym przykładzie.
Zapraszam do lektury  w postaci tego oto bloga. Moim celem jest dostarczanie informacji, dzięki którym inni będą mogli poprawić stan swojego zdrowia.
Zachęcam do komentowania i dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Ja nie jestem alfą i omegą. Wiele jeszcze muszę się nauczyć, także wszelkie informacje w tych dziedzinach są mile widziane J
Kochani pozdrawiam Was serdecznie i przede wszystkim zdrówka życzę! J



2 komentarze:

  1. Mam zaszczyt i przyjemność dodać komentarz jako pierwsza;) Bardzo się cieszę, że podzielisz się z innymi swoimi doświadczeniami na temat zdrowia ponieważ wiem po sobie, że brakuje mi sił witalnych a przede wszystkim motywacji od kogoś, kto sam miał problemy ze zdrowiem. Wierzę w to że znajdę tutaj wszystko czego potrzebuję, aby zacząć zdrowo się odżywiać. Postaram się być tu na bieżąco i czekam na więcej wpisów. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie bardzo, że ktoś już czeka na pierwsze moje wpisy. To jeszcze bardziej motywuje mnie do pisania. Mam nadzieje, że wiedza z mojego bloga naprawdę się przyda i pomoże w poprawie zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń